poniedziałek, 29 grudnia 2014

49/50

 Święta, święta i po świętach! Nawet nie zdążyłam ich poczuć, a już się skończyły. Śnieg zaskoczył nas dzień po świętach, co prawda trochę się spóźnił ale ważne, że jest. Uwielbiam tą zimową aurę. Wszędzie biało, drzewa wyglądają tak pięknie. A sypiący śnieg grubymi płatami zachęca nas do wyjścia na dwór. Uwielbiam to. Gdy byłam mała chodziłam na sanki, i było wtedy tak cudownie! Teraz zostało mi chyba tylko podziwianie go. 
                                                                                    To ostatni post w tym roku.

Wreszcie albo już? Ten rok minął bardzo, ale to bardzo szybko. Nie zdążyłam nic zrobić. Nic się nie wydarzyło. Był to najsmutniejszy rok. I najgorszy,
Nie chcę już tego. Nie chce pustki w sobie. Chcę kogoś.
Zrobię wszystko by poznać wartościowe osoby. Jest ich mało. W moim otoczeniu wątpię czy w ogóle istnieją. N Mam też ograniczenie co do poznawania nowych osób. I tyle. A po za tym, bardzo się odcięłam od ludzi. Cóż, po tym jak odchodzą od Ciebie wszyscy trudno potem poznać i zaufać komu kolwiek. 


Wiem też, że nie chcę znów tego samego w przyszłym roku co było w tym. Chcę dobrze żyć. Korzystać z życia. Chcę wiele rzeczy. Ale najbardziej potrzebuję chyba tylko ludzi. Chociażby jednej osoby. Tylko blisko mnie, nie oddalonej ode mnie. Chcę by była obok mnie. Chcę kogoś kto zaakceptuje mnie i pokocha taką jaką jestem. Taką jak wyglądam. Taką jaki mam charakter. Z moimi zaletami i wadami. Chcę tylko by ktoś mnie zrozumiał. Chcę by ktoś interesował się mną. I był ze mną. Duchowo, a nawet może i blisko przy mnie.


"Każdego dnia, gdy słońce wstaje powinniśmy rodzić się na nowo"